Za nami piąta odsłona Rotax Max Challenge Poland w Słomczynie. Seria wkracza w decydującą fazę, ale runda w Słomczynie nie przyniosła spektakularnych rozstrzygnięć. Było za to kilka kontrowersji. Do rozegrania zostały rundy w Bydgoszczy i Zielonej Górze we wrześniu i październiku.
Rotax rozpoczął tegoroczne zmagania liczbą 83 kierowców, w piątej rundzie odnotowaliśmy start 69 zawodników. Ta tendencja nie ma jednak wpływu na kształt klasyfikacji generalnej, z wyjątkiem klasy DD2 Masters, gdzie z rozgrywek wycofał się lider i obrońca ubiegłorocznego pucharu.
W Słomczynie obserwowaliśmy rywalizację kierowców Rotax znaną z poprzednich odsłon. Było ciekawie, szybko i w niektórych momentach niezwykle emocjonująco, ale również kontrowersyjnie, bo zdecydowanie najlepszy kierowca rywalizacji DD2 Max został ostatecznie sklasyfikowany na drugiej pozycji w stawce, po karze wykluczenia w ostatnim wyścigu.
Wśród najmłodszych rywalizację w Słomczynie wygrał Michał Zając (Bambini), który okazał się najszybszy w trzech z czterech wyścigów. Kierowca Bambini osiągnął swój cel, bowiem po rundzie w Słomczynie objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyprzedzając trzeciego w stawce Błażeja Kostrzewę (TGR). Drugie miejsce w rywalizacji piątej rundy zajął z kolei Borys Piotrowski (Bambini).
W kategorii Mini Max w Słomczynie zabrakło lidera klasyfikacji Aleksandra Rogowskiego, który leczy kontuzję po wyścigach CEE. Piąta runda była więc szansą dla jego największych rywali na zmniejszenie straty punktowej. Plan został wykonany niemal w 100%, bo wicelider Filip Kijanowski zniwelował przewagę lidera do zaledwie pięciu punktów. Gdyby kierowca KRK Racing wygrał pierwszy wyścig, zrównałby się z liderem klasyfikacji generalnej punktami.
Drugi w Słomczynie w rywalizacji „miniaków” był Szymon Łykowski (MK Motorsport), a trzeci Oliwier Wróbel (KRZ Motorsport).
W Junior Max zwyciężył Franciszek Sulima (Bambini), który w klasyfikacji rundy wyprzedził Alana Kluzę (JR Racing) i Oliwiera Chłopka (DD Motorsport). Dla dwóch ostatnich było to pierwsze podium w barwach nowych teamów. Liderem klasyfikacji generalnej juniorów jest wciąż Aleksander Horodyński (JR Racing), który w Słomczynie uplasował się na siódmej pozycji.
Rywalizację seniorskiej kategorii Max wygrał Tomasz Ibsen (KRZ), który pokonał w walce lidera klasyfikacji generalnej Kacpra Turoboyskiego (Bambini). Ibsen, który nie wystartował w pierwszej rundzie konsekwentnie goni Turoboyskiego w stawce. Po rundzie w Słomczynie traci do niego zaledwie 10 oczek. Trzeci w Słomczynie był Colin Ważny (DD Motorsport), który dał teamowi kolejne podium podczas tego weekendu.
W kategorii DD2 Max bezapelacyjnie najlepszym kierowcą weekendu był Dawid Maślakiewicz (46Team), autor czterech zwycięstw z najlepszym czasem wyścigu, co dało mu dodatkowy bonus punktowy. Ale to nie on stanął na najwyższym stopniu podium. Zobaczyliśmy tam Davida Aulejtnera (Wyrzykowski), lidera klasyfikacji generalnej, bowiem Maślakiewicz został wykluczony z ostatniego wyścigu przez sędziów. Powodem decyzji było niezastosowanie się do jednego z punktów regulaminu, choć zdaniem zawodnika i jego teamu nie miał on w tamtej chwili zastosowania. Decyzja sędziego głównego była jednak ostateczna i zwycięzcą weekendu został lider klasyfikacji generalnej. Trzecie miejsce w stawce DD2 Max zajęła Kornelia Olkucka (46Team), dla której było to drugie podium w kartingowej karierze.
W klasyfikacji najstarszych kierowców, DD2 Masters zwyciężył Daniel Zając.
Na kolejny weekend Rotax Max Challenge Poland będziemy musieli czekać miesiąc. W połowie września kierowcy zmierzą się w przed ostatniej rundzie w Bydgoszczy.
Fot.. Media4U