Polski zespół motocyklowy Wójcik Racing Team z w pełni polskim składem wywalczył historyczny wynik w mistrzostwach świata FIM Endurance World Championship.
Ekipa 77 w składzie Jurand Kuśmierczyk, Kamil Krzemień i Artur Wielebski zakończyła czwartą i ostatnią rundę sezonu 2024, 24-godzinny wyścig Bol d’Or, na rewelacyjnym szóstym miejscu w klasie EWC i dwunastym w całej stawce.
W efekcie podopieczni Grzegorza Wójcika zapewnili sobie siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata, jako druga najwyżej sklasyfikowana ekipa korzystająca z motocykli marki Honda; pokonując m.in. zaprzyjaźniony zespół fabryczny.
Ekipa dokonała tego już w swoim pierwszym sezonie współpracy z Hondą, do tego wystawiając w pełni polski skład i sięgając po jeden z najlepszych rezultatów w historii polskich startów w MŚ FIM EWC.
Zespół 77 kończył wszystkie trzy wyścigi, przez cały rok nie zaliczając ani jednej wywrotki. Wyścig otwarcia, 24-godzinną rywalizację w Le Mans, ekipa zakończyła na siódmym, a ośmiogodzinne zmagania w belgijskim Spa-Francorchamps na dwunastym miejscu w klasie EWC.
„Razem z całym zespołem ponownie napisaliśmy historię, sięgając po najlepszy rezultat w pełni polskiego składu w klasyfikacji generalnej MŚ FIM EWC – mówi założyciel i szef ekipy, Grzegorz Wójcik. – To efekt niesamowicie ciężkiej pracy wielu ludzi zarówno na torze, jak i za kulisami w Polsce. Chciałbym z całego serca podziękować wszystkim zaangażowanym w ten sukces, w tym w szczególności managerowi zespołu, Sławomirowi Kubzdylowi, który z powodów osobistych niestety nie mógł być z nami na torze podczas dwóch ostatnich rund.”
„To także efekt naszej odważnej decyzji i tegorocznej przesiadki na motocykle marki Honda, która okazała się strzałem w dziesiątkę. CBR-ka okazała się nie tylko wyjątkowo szybka, ale także niezawodna, pozwalając ekipie 77 na przejechanie całego sezonu bez ani jednej wywrotki czy poważniejszych awarii. Bardzo dziękujemy zarówno Honda Polska, jak i Honda France.”
„Wielkie ukłony należą się także naszym młodym, ambitnym i piekielnie szybkim zawodnikom; Jurandowi, Kamilowi i Arturowi, ale także Mateuszowi Molikowi, który podczas Bol d’Or zadebiutował w MŚ FIM EWC jako zawodnik rezerwowy i zaszokował wszystkich swoim rewelacyjnym tempem podczas pierwszego kontaktu z motocyklem o pojemności 1000 ccm”.
„Wszystko to sprawia, że w sezon 2025 wjeżdżamy jeszcze bardziej przeświadczeni o słuszności drogi, jaką obraliśmy, zarówno jeśli chodzi o nasz program juniorski, jak i naszą przyszłość w MŚ FIM EWC. Wspólnie ze Sławkiem dopinamy już szczegóły naszych przyszłorocznych startów, które ogłosimy wkrótce.”
„Na koniec chciałbym także bardzo podziękować polskim kibicom, którzy dopingowali nas i śledzili nasze zmagania od startu do mety, choć podczas wyścigów 24-godzinnych jest to przecież nie lada wyzwaniem. Dziękujemy i do zobaczenia na torze w sezonie 2025!”